Opis fabuły zaciekawił mnie na tyle, że postanowiłam dać szansę temu serialowi. Lubię filmy z elementami gry i rywalizacji, tutaj rywalizacja dotyczy grupy dziewczyn starających się o wygranie możliwości poślubienia jednego z panów. Początkowo myślałam, że jednak zrezygnuje z oglądania serialu, jako że bardzo irytowała mnie gra aktorska głównej bohaterki, a dokładniej jej krzyki "NOOOO". Na szczęście wraz z rozwojem fabuły krzyki pojawiały się coraz rzadziej a serial mniej więcej zaczął mieć jakiś sens czy przesłanie. Nie ukrywam jednak, że oglądałam go nie ze względu na przesłanie a po prostu była to guilty pleasure, prosty humor, tematyka też godna nastolatki, no cóż, oglądając go świetnie się bawiłam.
Temat mógłby być całkiem niezły, gdyby serial poszedł w mroczniejszy klimat antyutopii, zamiast w komedię. Chociaż zgadzam się z tym, że ogląda się całkiem przyjemnie.
Nie wiem co wspólnego ma gra aktorska do komediowego (w założeniu) okrzyku "NOOO", które pojawiło się co najwyżej ze cztery razy w całym serialu (o ile dobrze pamiętam).