pan Tadeusz jak i kilku Jego rówiesników potrafili roztoczyć w okół siebie coś w rodzaju magii, aury tajemniczości, niestety współcześni aktorzy juz nie potrafią tego niestety zrobić.
Może to i prawda. Reżyserzy i scenarzyści też jacyś mniej wymagający niż kiedyś. Kiedyś potrafili stworzyć klimat, zaczarować, zadumać pośród niedomówień... A teraz wystarczy żeby było kolorowo i dużo się działo a aktorzy często jakby z przypadku poupychani i poustawiani jak lale malowane...
w kolejnych i coraz to głupszych serialach i komediach romantycznych. Dobre filmy jak choćby "Dzień świra" czy "Jasminum" zdarzają się niezwykle rzadko a i tak występują w nich gwiazdy starszej daty. Może to wynika również z zapotrzebowania na ten a nie inny gatunek filmowy?
a może to wynika z kondycji naszej kultury, naszego świata... smutne, ale na szczęście mamy to stare kino, które nie rozczarowuje.
Hołd panu Tadeuszowi! Trzeba być niezwykle wrażliwym i mądrym człowiekiem, by stać się takim aktorem.
Aktorzy grają to co zaproponują reżyserzy a oni reżyserują takie filmy na jakie jest dzisiaj zapotrzebowanie :(
Może dlatego tak było, że tamci aktorzy mieli także wiele nie-aktorskiego doświadczenia i po prostu byli ciekawymi ludźmi i znali innych ciekawych ludzi. Dzisiejsi aktorzy najwyżej myślą, co "ciekawego" powiedzieć w jutrzejszym wywiadzie dla "Gali", a o ludziach wiedzą tyle, co "Pudelek".
zgadzam sie ze wszystkim co tu bylo napisane.uwielbiam stare kino.dzisiejsze jest do bani.prawie bez ambicji.korab i stokrotka-rewelacja!!!"Pozegnania" tez swietne.mnostwo niedopowiedzen,ironi.genialne.
Prawdą jest, że z perspektywy czasu dorobek polskich filmowców lat 50.-80. wygląda imponująco. Sprawia to, że idealizuje się pewne zjawiska. Prawdą niestety też jest, że w tym okresie powstała masa filmów złych, ze słabymi aktorami. Nikt już nawet nie pamięta tytułów, nazwisk. Za 20 lat polskie filmy współczesne zostaną przesiane przez sito czasu, gustów i może okazać się, że nie jest tak źle? Może właśnie pisze się świetna rola dla obecnie popularnych aktorek i aktorów, którzy czasem dorabiają w średnich produkcjach. Przecież aktorzy tamtych czasów też mieli gorsze role w gorszych filmach i serialach.
"Za 20 lat polskie filmy współczesne zostaną przesiane przez sito czasu, gustów i może okazać się, że nie jest tak źle?"
Tu
http://esensja.stopklatka.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=12163&strona=5#stro ny
do pierwszej dziesiątki nie załapało się nic po 1981 roku. Dalej też jest słabiutko. Można oczywiście się kłócić o poszczególne miejsca, ale ogólny obraz wydaje się trafny.
Jakie korekty proponujesz?