jak mozna dopuscic do tak jawnego gwaltu na swietnym horrorze?nie mam pojecia czemu wspaniali amerykanie (chociaz wiem-Kasa!) remakuja prawie kazdy lepszy azjatycki obraz...film zdaniem mym to kaszana a aktor grajacy glowna role powinien zostac w 'Jeziorze marzen' a nie przyjmowac role w takich produkcjach...szkoda ze wiekszosc osob i tak pewnie bedzie kojarzyla ta
wersje tak jak bardziej kojarzy chociazby 'Ring'...szkoda
Jak już gdzieś pisałem pod jakimś amerykańskim remakiem, w sumie dobrze że je robią, nikt mi ich oglądać nie każe, a azjatyccy twórcy dostają kasę za sprzedaż scenariusza i mają ewentualnie kasę na kolejne filmy. A to że ktoś pójdzie, do kina na remake, nawet nie wiedząc że to kopia, cóż jego sprawa, straci wiele z oryginału.
paranoja, jak można robić remake filmu, który ma niecałe 4 lata praktycznie nic do niego nie dodając, odejmując atmosferę i obniżając grę ? Tylko Amerykanom to potrzebne. Biorą się jeszcze za to jacyś trzecio-rzędni reżyserzy.
A być może robią to dla takich ludzi jak ja,którzy nie są w stanie obejrzeć azjatyckiego kina.Ja nie mogę patrzeć na azjatyckie filmy,bo denerwuję się na widok skośnookich.
A według mnie te najsłynniejsze azjatyckie horrory jak Ring, Klątwa, Widmo, Nieodebrane połączenie to były komedie te duchy w nich były zrobione tragicznie, mnie one śmieszyły a nie straszyły, natomiast w amerykańskich remakach wszystko było idealne, w przeciwieństwie do wersji azjatyckich na nich się bałem, a nie śmiałem .
Bo w przeciwieństwie do niego oglądasz filmy z głową.
Może rzeczywiście te marne remake'i robiłby lepsze wrażenie jakby się nie umiało myśleć...
ten film to marna kopia oryginalu. sceny ktore maja straszyc sa zmienione i nie strasza, a cala fabula wydaje sie byc marna ze wzgledu na wykonanie:)