Doskonale wiedziałem czego się spodziewać. Ot co kolejny produkt ze wschodu gdzie główni bohaterowie muszą uganiać (a raczej są gonieni) za duchem. Z takim podejściem usiadłem w pewne popołudnie przed ekranem monitora. Warto również zaznaczyć iż za ścianą przebywali moi szanowni rodzice a wiosen mam skończonych szanowne 23....
No i cóż.... Wystarczył początek filmu (ściślej moment robienia zdjęcia rpzez głównego bohatera) abym wiedział że to będzie coś poważniejszego.
Niby w tym filmie nie ma nic czego fan Azjatyckich horrorów by nie widział. Jednakże jest to podane w tak wykwintny i doskonały sposób że naprawdę odczuwałem przerażenie z każdą mocniejszą sceną, pomimo iż doskonale wiedziałem jak ona będzie wyglądać. Polecam ów Tajski produkt każdemu kto oczekuje od horroru czegoś więcej....
No i sama końcówka sprawia że film zasługuje przynajmniej na ocenę 7/10