A ja nie rozumiem jak można nie widzieć różnicy. Może to zależy od tego w jakiej kolejności ogląda się oba filmy. Ja wersję oryginalną widziałem jako pierwszą i według mnie wersja amerykańska to dno i 2 metry mułu. Nie wiem po co w ogóle nakręcono takiego gniota.

Oto jest pytanie, między jedną a drugą produkcją zaledwie 4 lata, bardzo wiele filmów ma swój amerykański odpowiednik, i to krótko po nakręceniu oryginału, może Amerykanie w ogóle nie oglądają zagranicznych produkcji, jak chcą coś zobaczyć kręcą własną;) Oczywiście żartuję. A co do azjatyckich horrorów, to denerwuje mnie to, że nie potrafią przenieść klimatu Wschodu do USA, czyli główni bohaterowie oczywiście są Amerykanami ale akurat przebywają/przeprowadzili się/podróżują po Azji....Osobiście widziałam tylko nowszą wersję nawet nie świadoma pierwowzoru (chociaż po fabule można było się domyślać że taki istniał), trochę się przemęczyłam przez ten film ale mocna jak dla mnie końcówka wryła mi się w pamięć, obawiam się, że oryginału już nie nadrobię.

No i właśnie oglądanie remake'u jako pierwszego to największy błąd bo często te filmy są po prostu dużo słabsze od pierwowzoru. I pewnie już oryginału nie obejrzysz a jeśli nawet to nie zrobi on już na Tobie wrażenia.

Masz rację, tak było np. z Klątwą, uważam, że oryginał jest dużo lepszy, jednak oglądałam go jako drugiego i już nie było tego wrażenia świeżości i nastroju. Niestety czasem komercja wygrywa i sięga się po to co leci akurat w kinach i jest reklamowane.
Pozdrawiam:)

Przykład? W Shutter jap. jest taka fajna scena, gdzie koleś mówi do dziewczyny, przekonany, że właśnie weszła do pokoju, w którym on był, chociaż wcale się nie odwracał. Dzwoni telefon i w odzywa się ona. I wtedy to przerażenie w jego oczach, to napięcie, no bo kurczę, co to było z nim w tym pokoju :P
A teraz ta sama scena w amerykańskiej wersji. Są w pokoju, on się odwraca, a duch siedzi na krześle i mucha wychodzi mu spod powieki. Słabe, obrzydliwe, robienie ze sceny farsy, na siłę próbując uczynić ją straszną.

amerykanskie wersje japonskich horrorow to szkoda czasu
wystarczy spojrzec na ring, klatwe, dark water lub nieodebrane polaczenie
japonksie sa straszne a na amerykanskich mozna zasnac z nudow , jest wielka roznica

A jednak Shutter ci się nie podobał :P

byl troche nudnawy

A według mnie właśnie amerykański Ring, Klątwa i nieodebrane połączenie s o wiele wele lepsze niż azjatyckie, te azjatyckie mnie śmieszą a w amerykańskich jest klimat , napięcie i można się przestraszyć . Tak samo amerykańska wersja Widma jest lepsza niż tajlandzka, dla mnie bez porównania w ogóle. Jest dużo azjatyckich dobrych horrorów ale Ring, Klątwa, Widmo czy nieodebrane połączenie do nich się nie zaliczają.

no dla mnie i dla niektorych azjatyckie sa duzo lepsze.
mnie wlasnie azjatyckie bardziej strasza, amerykanskie kopie wcale.

Według Ciebie azjatycki Ring nie jest dobrym filmem, mimo to oceniłeś go 10/10!? Twierdzisz że jest dużo azjatyckich, dobrych horrorów. Może wymień jakieś, z chęcią obejrzę. W sumie nie dziwię się Tobie że wolisz remake'i, w końcu takim hitom jak Hobbit czy A Nightmare on Elm Street wystawiłeś 1/10. Zostawię to bez komentarza.

To jakaś pomyłka z Ringiem nie zauważyłem, e oceniłem azjatycką wersje na 10 , byłem pewien , że oceniam wersje amerykańską. A z azjatyckich lepszych horrorów, chociażby Tunel Otoshimono , Opowieść o dwóch siostrach, Duch dziecka, Klątwa Noroi, Bunshinsaba, Schody życzeń .