Film ten można rozpatrywać na dwóch płaszczyznach. "Pasja" ma ciało i duszę. Oglądając ciało dochodzimy do wniosku, że jest to kolejna szczegółowa ekranizacja Biblii (wszystkie stacje drogi krzyżowej po kolei) z baaardzo przesadzoną dawką przemocy. Natomiast jeśli przyjrzymy się duszy, to myśl o tym, że kązdy nasz grzech to kolejne uderzenie biczm w plecy tego człowieka doprowadza nas do zastanowienia się nad sobą... Biorąc pod uwagę, że wszystko to co widzimy to fakty, brutalne fakty, to naprawdę można pokochać, a przynajmniej zlitować się nad umęczonym Jezusem. Gratulacje Gibsonowi składam za pomysł nakręcenia dialogów w językach aramejskim i łacinie, to brzybliża nas do czasów kiedy żył Chrystus. Jeśli przestaliście wierzyć w Boga to wybierzcie się na ten film i spróbujcie jeszcze raz pomyśleć nad sobą.Ciekawe czy w te swieta bedzie w telewizji
Wiesz co fajnie, że o tym napisałeś, bo film oglądałam wiele razy, ale jeszcze nigdy nie przyszło mi na myśl zastanawianie się nad takimi sprawami.
A dlaczego uważasz, że dawka przemocy przesadzona?
A mnie na ten przykład, poza oczywistym, Pasja uczy modlitwy. Chociaż jak oglądałam film kilka razy, to zawsze zwracam uwagę na co innego.
I racja - aramejski i łacina - mistrzostwo!
Zgadzam się ze wszystkim ...
ale obraz męki nie jest przesadzony ... pozwolę sobie dodać kilka wątków natury demonologicznej
Jezus cierpiał dokładnie tak jak pokazał Gibson opierając się na pismach wielkiej mistyczki Anny Katarzyny Emmerich
męka Chrystusa była tak potężna ponieważ demony traktowały ją jako zemste za życie i czyny Zbawiciela , demony nasiliły ogromnie swoje działanie podczas całej "Pasji" opętując i podjudzając "kogo się da" do tak ogromnego okrucieństwa
Wpadły jednak w zasadzkę bowiem jak podają mistycy np Maria z Agredy ...prawdziwa natura Jezusa nie była znana Lucyferowi aż do momentu drogi krzyżowej , myślał on iż zadaje cierpienie wielkiemu prorokowi ... a tu zrozumiał iż Jezus jest Bogiem Wcielonym a Maryja Dziewica matka Jego jest niewiastą która "zetrze jego głowę" ... jako byt anielski zrozumiał iż sytuacja człowieka zmienia się w tym momencie diametralnie
słowo o języku ... wielką rzeczą jest kontemplacja męki Jezusa i wielką porażką legionów piekieł , upamiętnianie tego poprzez oglądanie pasji z orginalnym językiem jest czymś jak "egzorcyzm" czymś jak poświęcenie mieszkania wodą święconą